Archiwum lipiec 2002


lip 16 2002 hyahyahya
Komentarze: 0

            Eh...ale dawno nic tu nie pisalam. Trzeba to jakos nadrobic. Wczoraj byalm na rynq z A D i K. bylo calkiem sympatycznie . A. pojechala dzis do Grecji i bylismy sie z  nia pozegnac. Potem wracalam do domu z K. Wlasciwie to malo sie znamy ale spoko z niego gosc ;). E. wypalila mi nagle ze jedzie prawdopodobnie na obz razem e mna. Qfa po co ona mi tam nie lubie jej , nie chce jej tam. No ale jesli cos to cza bedzie to jakos pzrzeyc.

           W nocy dostalam smsa od K. niedlugo wraca do usa i chce sie spotkac zeby sie pozegnac. Kurde dopiero co przyjechal a juz wyjezdza. No ale jak mus to mus. Nie nawidze pozegnan :(. Dobra ide na pole bo nie kce mi sie w hausie siedziec :P

nadiia : :
lip 12 2002 Mala zmiana koloru wlosow:P
Komentarze: 0

           Zafarbowalam sobie wlosy!!!!!!!!! Teraz mam trzy kolory nie liczac swojeg naturalnego. A wiec tak jestem brunetka, a teraz do tego mam pasemke czerwone, miedziane i cos pod roz. Ale podoba mi sie i wyglada spoko ;PNie jest zle, bo idac ulica luddzie nie patrza sie dziwnie, a przynajmniej nie czuje tego. Zreszta nie bede sie nimi przejmowac. Mam wakacje i jesli komus przeszkadza kolor mich wloso to niech sie odwali i popatrzy na sibie .Zaraz ide bo umowialam sie z D. wieczorem ma przyjsc A i M, zobaczyc jak teraz wygladam, hehe . Moze nie uciekana....

nadiia : :
lip 10 2002 Nagłówek
Komentarze: 1

              Dzisiaj czuje sie juz nawet lepiej. W kazdym razie o wiele lepiej jak wczoraj. Bylam u A. potem u kuzynki, a potem A. byl u mnie. Juz minely wszeslkie nie pewnosci. Wiem ze nie zmieni sie wiele, teraz kiedy A. ma panienka. ANwet ciesze sie teraz z tego razem z nim. Kurde jakos nie moge zkleic w mmiare normalnego zdania. To pewnie przez ten upal. To ide sie troche ochlodzic;)

nadiia : :
lip 09 2002 Jego ostatnia droga.......
Komentarze: 0

               Dzisiaj bylam na pogzebie.....Myslalam ze nie wytrzymam, ale naszczescie dotrwalam do konca. Wylalam chyba moze lez. Cos sie we mnie odezwal, chcialam krzyczec, dlaczego to wlasnie On, dlczego. Przeciez mial 19 lat, cale zycie przed soba!!!!!!!! Cos mnie powstrzymalo. Podobnie myslalo chyba kiladziesiat mlodych ludzi, ktorzy przyszli pozegnac R., przebyc z Nim Jego ostatnia droge, Droge na wieczny spoczynek ;(. Lzy juz same sie cisnal na oczy. Nie umie ich powstrzymac, a przynajmniej narazie . Moze kiedys..... tEraz caly czas mysle o jednym. Jeszcze jak zobaczylam Jegoo rodzicow.....brata....cala najblizsza rodzine....Pograzeni w smutku i zalu jeszcze wiekszym jak ja czy inni Jego znajomi. Nie mam teraz nawet sily napisac cos wiecej wiec na tym zakoncze. Trzymaj sie R....mam nadzieje ze teraz jest Ci lepiej i kiedys zobaczymy sie tam na gorze :(

nadiia : :
lip 08 2002 19Lat. Mial cale zycie przed soba....
Komentarze: 4

           A juz poprawial mi humor, ju bylo w miare ok. Niestety znow jest zle. Prawie w samo polodnie zadzwonila moja mam i powiedziala, ze moj kumpel R.K. utopil sie......Zamarlam. PLakalam prawie caly dzien. To chyba zrozumiale. Jakos nie moge sobie wyobrazic, ze Go juz nie ma, ze nigdy sie nie zobaczymy, nie posmiejemy razem. Boze dlaczego tak sie stalo??? Przeciez mial tylko 19 lat i cale zycie przed soba. To jest okropne. Co teraz czuja Jego rodzice, Jego brat.... Juz raz przezylam smierc bliskiej osoby....kuzyna. Z tym sie juz jakos pogodzilam. A teraz do tego jeszcze R. Dobrze ze mam przyjacilo i podtrzymuja mnie na duchu. Wlasnie , widzialam sie dzsi z A. pierwszys raz od kad wrocil. Trche mi pomogl. Kiedy zobaczylam sie z D. ..roplakalam sie i wcale nie krylam lez...z Reszta to normalne, ze jesli miera ktos bliski to placze sie za nim . Jekq , jest mi teraz zle , boli mnie glowa. To pewnie od placzu. Najlepsze wyjscie to polozyc sie spac. Ale jeszcze nie ide posiedze troche i porozmyslam

nadiia : :