Trudny okres...?
Komentarze: 0
Nie dawno wrocilam ze szkoly i czuje sie naprawde beznadziejnie. Zupelnie na nic nie mam ochoty. Caly dzien siedzenia w szkole niezbyt pozytywnie nastraja normalneg czlowieka. Przede mna jeszcze sporo nauki na jutro. Nie wiem jak mi sie to uda, bo czuje sie fatalnie. I to jeszcze musze uczyc sie polskiego, akurat tego czego nie nawidze. Wszystko na zlosc. Wogole to ostatnio wszystko jest nie tak jakbym chciala. Jutro zebranie a ja bylam na wagarach i bedzie o tym gadane.
Gadalam z Miskiem na "ten"temat.Powiedzial, ze mu na mnie zalezy i przestanie. Zobaczymy jak to sie przelozy na realia zycia codziennego. Teraz to juz nie wiem co ja mam wlasciwie zrobic. Z jednej strony chcialabym aby moze to zakonczyc. Ale jak tylko tak pomysle to sie pukam w glowe, jak tak wogole mpoge myslec. Przeciez jak jestesmy razem jest tak fajnie......
Nikt nie mowil, ze ma byc wesolo. ale nie mowil tez ze czasem jest tak cholernie smutno............
Dodaj komentarz