nadiia

             No wreszcie znalazlam czas zeby cos tu napisac. Wogole to czuje sie swietnie. Zobaczylam sie wreszcie z K. po 2,5 roku rozlonki. To bylo wspaniale, nie moglam uwierzyc kiedy szlismy kolo siebie i wlasciwie to oboje nie wiedzilismy od czego zaczac rozmowie. Tyle chcielismy sobie powiedziec...Na szczescie zostaje w Polsce 6 tygodni to bedzie jeszcze nie jedna okazja do rozmowy. Jeq ale sie ciesze, ze go zobaczylam!!!!!!!!!!

              Wakajce juz sie prawie zaczely, zostal tylko jeden tydzien do przechodzenia i jak najnardziej formalnie beda wakacje!!!!!!!!!!!! Ale nie dla wszystkich beda wspaniale. Jak sie o tym dowiedzialam nie uwierzylam, myslalam , ze ktos robi sobie jaja. Dpiero po chwili do mnie dotralo, ze K. z ktora chodzilam do klasy jest w ciazy i to juz w 6 miesiacu, bedzie rodzic koncem  sierpnia. Boze cos sie dzieje na tym swiecie. Ona nie ma jeszcze 17 lat(!). Ale sie dziweczyna wkopala. Nic gorszego teraz nie moglo jej sie chyba przytrfaic. Nie wyobrazam sobie miec teraz dziecka...Wszyscy beda chodzic na basen,  rozne wypady sobie rodzic, a ona nigdzie w domu i musi jeszcze nadzwyczaj dbac o sibie. Ale problemem nie jest tu to ze bedzie miala wakacje do bani, ale to ze zniszczyla sobie zycie.

              To co sie dzieje dzisiaj na swieci, to jest szok!!!!!!!! Na ulicy widzi sie coraz mlodsze mamy. Stwierdzenie ze "dzici rodza dzieci" pasuje tu chyba najlepiej......

Nareszcie po lekjciach i od razu do kompa siadam, hehe ale w nalogu nie jestem naszczescie.

K. dzisi nie przyszedl, a wlasciwie to ja lekjce wzesniej skonczylam i nie chcialo mi sie czekac na niego. Na pewno jeszcze sie zobaczymy za nim znow wyjdzie.

Wlasciwie to mam juz wakacje, oceny wystawione, jutro do szkoly chyba na pewno nie ide (ale len ze mnie) Wystarczy przetrwac 9 i formalnie zaczna sie wakacje hurrrrrrrrraaaaaaaa!!!!!!!!

Tak fajan pogoda, sloneczko sobie swieci, ze chyba pojde sie opalac na balkon .....

I znow tu zagladam...Jakos tak mi to w rutyne weszlo i odczowam potrzebe, aby zagladnac tu kilka razy.

Widze, ze pogoda sie wreszcie robi, juz tylko czekac az sie calkiem wypogodzi i skoczy na jakis basenik z friendsami. Wreszcie opale sie jak trzeba. Ale bedzie fajnie. Do tego wyjazd w sierpniu nad morze. Szkoda ze tak pozno, no ale w koncu pojade i to sie liczy. Tylko jak ja wytrzymam 3 tygodnie bez moich znajomych??Dobrze, ze technika poszla do przodu i mamy wiele mozliwosci kontaktu.Hm... no ale e-mail, sms, czy rozmowa przez telefon to nie to samo co kontakt bezposredni.

Trudno trzeba bedzie jakos wytrzymac.....

Jeszcze tu pewnie zagladne dzisiaj a tym czasem papa wszystkim (jesli wogole czyta to kto kolwiek)

W szkole to juz totalnie ma maxa nie chce mi sie siedziec. Nauki i juz w sumie nie ma  z chodzi trzeba, po co ?????? I tak nie pytaja, a za ten czas kiedy ide do szkoly moglabym sie pozadnie wyspac :P

ALe siedzac  w tej nudnej szkole dowiedzialam sie ze K. przyjechal do Polski ze Stanow na wakacje.

Kurde 3 lata temu jak wyjezdzal plakalam za nim jak bobr, a jutro Go znow zobacze. Jwq ale sie ciesze!!!!!!! Juz wogole nie mysle o  niczym innym. W czwartek chyba nie pojde do skzoly, nie chce mi sie i tak to juz przed ostatni tydzien. Jezu!!!!!To przed ostatni tydzien i...... WAKACJE. No wreszcie. Az odechcialo mi sie pisac..... Tyle ta razie

I znow tutaj napisze kilka slowek.. Wrocilam przed chwilka ze sklepu i nie czuje nog. Tak to jest jak 2 baby wybiora sie do sklepu, sprawia przyjemnosc, a potem pada sie na lozko ze zmeczenia haha. Kurdo jutro historia, wlasciwie to mam ocene wystawiona, ale nie wiadomo co tej kobiecie moze odwalic do leba... Jezu, jak ja jej nie lubie!!!!!!!!! Niech sobie juz idzie z tej szkoly.

Dzieki Bogu wakacje ida i wreszcie skupie sie na jeden rzeczy........

                                                                                                                     cdn.