Komentarze: 0
Wczoraj bylam z D. na zakupach, ale jakos nic nam sie specjalnie nie spodobalo. Siedzialaysmy chwile w MAku i spotkalysmy Ko. Naszczescie mnie nie zauwazyl albo raczej nie poznal?? Nie wiem, w kazdym razie nie musialam z nim rozmawaic. Ufff.... I tak wogole to pogadalysmy sobie na rozne tematy. Chwile siedzialaysmy na dworcu kolejowym. Wiem glupie miejsce do siedzenia, ale fajnie sie tam rozmawia i wspomina. Zwlaszcze, ze bylo malo ludzi...I w tedy nasza mnie ochota, zeby wsiac do takiego jednego pociagu, nie patrzyc gdzie jedzie i na to ze przy sobie mialam tylko portfel, telefon i pomadke do ust....Jechac przed siebie.....Tylko ze ppewnie jeszcze tego samgo dnia rodzice zaczeli by mnie szukac , hehe. ale pomazyc mozna zawsze....
Wlasnie dostalam sms-a od A. Jest teraz nad morzem. Hmmm, tez bym chciala tam teraz byc, ale mnie czeka to dopiero w sierpniu. Jakos wytrzymam....a jesli nie to wsiade do pociagu ......