Archiwum czerwiec 2002, strona 1


cze 22 2002 Heaven is e place on earth
Komentarze: 1

           Zycie jest wspaniale, wszystko jest ok i na nic narzekac nie moge. No moze tylko na to , ze mama zciagnela mnie rano z lozka o 9.30, a chcialam sie porzadnie wyspac. No ale bedzie jeszcze okazja, moze jutro mi sie uda, hehe.

           Wlasciwei to dzisiaj nie wydarzylo nic ciekawego, czy tez wartego opisania. Teraz siedze sobie i slucham starego polskiego rocka. To sa naprwde swietne piosenki, ah........Jak tak ich slucham to odplawam daleko, daleko......Tak nie dawno posluchalam sobie tez kawalkow Erica Claptona, ktore tez daja wiele do myslenia..... To ja juz moze pojde posluchac czegos w spokoju;)

nadiia : :
cze 21 2002 JuZ JeSt Ok!!!!!!!!!!!!
Komentarze: 0

           Jest naprawde super. Rozpoczęly sie wakacje i tym samym nie muusze myslec juz o szkole, o kolejnym sprawdzianie czy czyms tam jeszcze co ma zwaiazek z nauka. Po zakonczeniu roku poszlismy  z paczka na rynek to knajpy. Bylo bardzo fajnie. Potem przyszedl K. z M. i razem a nimi i jeszcze z M.  w czeorke poszlisly do pizzeri. Bylo bardzo sympatycznie, ale strasznie goraco i ten upal dal sie we znaki wszystkim. Pozniej poszlam do domq.   Draga sprawa to to, ze z A. jest ok.Dzisiaj z nim pogadalm, wyjasnilismy sobie wszystko i jest tak jak bylo dawniej. To dobrze jutro wyjezdza, odpoczniemy od siebie a jak wroci wszystko juz bedzie totalnie ok.

         Eh.... nadal mysle o NIM. I zastanawaim sie czy cos z tego wyjdzie, czy to wogole mozliwe i czy ma sens. Mysle, ze dla mnie by mialo bo gosc na prawde podoba mi sie i zalezy mi na nim. Nie zanm do konca JEGO zdania, ale mam nadzieje ze jest takie samo. Teraz naprawde przydalby sie facet. WYjsc sobie gdzies razem i isc na basen czy cos takiego, Bylo by wspaniale. Pozyjemy, zobaczymy jak sie rozwinie cala sytuacja, jak narazie to jest w zalazku ..... 

nadiia : :
cze 20 2002 DwIe SpRaWy.....
Komentarze: 1

             Caly dzien mysle o dwuch rzeczach. Pierwsza dotyczy tego  co powiedzial mi wczoraj A.. Wogole nie moge sobie  wyobrazic jak to wszystko bedzie teraz wygladalo. Dzias prawie wogole z nim nie rozmawialam, a jesli juz to zamienislismy kilka slow i tyle. Nic nie poradze na to, ze tak mnie to ...nie wiem moze zaskoczylo, zdenerwowalo, nie moge teraz znalezc odpowiedniego slowa. jest beznadziejnie..... Druga z nich jest M. caly czas mysle o nim. Moze powinienam przestac, bo nawyobrazam sobie za duzo i potem jeszcze sie rozaczruje. DObra nie bede juz myslec o nim , a prznajmnie postaram sie i juz nie w taki sposob :P

 

nadiia : :
cze 19 2002 Mysli po przebudzeniu
Komentarze: 0

               Eh... umieram, wszystko mnie boli. A do tego jeszcze U. wyciagnela mnie, zbysmy sie gdzies przeszly. Teraz to ja juz wogole nog nie czuje ani nic...Dzwonila D. po ognisku trzyma sie tak jak ja, czyli nie zbyt dobrze ale w kazdym razie lepiej niz inni hehe. Przez miesiac na piwo chyba nie popatrze. Na sama mysl robi mi sie niedobrze, feeee.......   

              Cos mi sie wydaje, ze kontakt jaki mialam z A. ulegnie zmianie po ostatnich wydarzeniach, po tym co powiedzial. Nie wiem ale teraz nie moge spojzec mu w oczy. To co powiedziala wrylo mnie. Mamy tylko nadzieje, ze nie bedzie pamietal, albio cos takiego i jakos uda mi sie wymignac od tego. Juz w piatek on jedzie na 10 dni to moze taka przerwa dobrze nam zrobi. Teraz ciesze sie z tego co powiedzial mi K. o M.moze cos akuta z tego wyjdzie kto wie, kto wie....

A jak narazie to ide spac dalej, kurdo jutro jeszcze na 7 do szkoly. Dziwczyny chca zebym poszla z nimi na rynek na piwo po lekcjach. Oszlaly chyba niegdzie nie ide!!!!!!!

nadiia : :
cze 19 2002 JuZ Po OgNiSkU
Komentarze: 1

               Wlasnie sie obudzialam bo odsypialam calonocne ognisko. Jesli mialabym okreslic akie bylo, to trzebaby powiedziec suuuuper z malym "ale". Fakt em jest, ze na tego typu imprezach ludzia "rozwiazuja" sie jezyki i mowia o wszystkim. I niestety A. tak sie rozwiazal i powiedzial mi ze mnie ...kocha. Zamarlam. Udalam, ze nie slysze. Rano, ze nic nie pamietam. Boze, nie chcialam tego uslyszce i to jeszcze od najlepszego przyjaciela, ja nie wyobrazam sobie zebysmy my mogli byc razem. Nie ma najmniejszych szans na to. Pomijajac to sprawe to gosinsko bylo zajebiste i bez zadnego "ale".  Byl K. z nim tez sobie porozmwaialam, ale juz nie udawlam ze czegos nie slysze. Dowiedzialam sie od niego, ze M.(badzro dobry kolega k.) chce ze mna chodzic. Hm.. mysalam ze robi sobie jaj , zle mowial calkiem powaznie pozniej pokojazylam jeszcze troche faktow. Wlasciwie to sie chyba ciesze z tego bo M. zawsze ,mi sie podobal i ogolnie jest spoko gosc. Tylko troche malo sie znim widuje nie mowiac juz o rozmowie. No ale teraz skoro wiem taka rzecz, to chyba sie to jakos zmieni. Zobaczymy jak to bedzie sie dalej rozwiajalo. Oj, znow zachcialo mi sie spac i chyba pojde sie zdrzemnac jeszcze z godzinke....A tak wogole to do tego jest mi niedobrze, boli mnie glowa, jednym slowem KAC....

nadiia : :